Dzień dobry!
Pierwotnie post pisany był jeszcze przed sesją egzaminacyjną. Wtedy jeszcze myślałam, że może wszystko potoczy się jakoś lepiej, ale rzeczywistość okazała się trochę bardziej brutalna. No cóż. Bywa i tak. Szczerze powiedziawszy jestem wręcz wypompowana, a przede mną jeszcze jeden egzamin poprawkowy (przynajmniej taką żywię nadzieję). Z kolei w poniedziałek już o 8 rano będę witać kolejny semestr. Nie wiem jeszcze skąd, ale mam zamiar wydobyć gdzieś jakieś pokłady energii i motywacji. Ale zanim na nowo zostanę wessana w ten zwariowany studencki świat, przychodzę do Was z kolejną recenzją!